Polityczne To i Owo

O czym ma to świadczyć ? Daleko nam z organizacja i kulturą pracy Niemców, Francuzów i większości krajów UE i to jest wielki problem Polskiego pracownika. Winę za to ponoszą związki zawodowe które zamiast dbać o sprawy pracowników angażowały się w politykę i co tu dużo mówić były na usługach polityków i pracodawców. Przez te wszystkie lata transformacji ich działania były tylko pozorne i dziś mamy to co mamy. Pamiętam jak pracowałem w Polsce i należałem co Solidarności były wybory na przewodniczącego zakładowych związków zawodowych i rady pracowniczej. Całość poprzedzała dyskusja oraz informacja dotycząca uprawnień oraz działania poprzedniej rady tak przynajmniej głosił punkt w porządku obrad. Okazało się jednak że owszem odczytano regulamin, prawa i obowiązki rady ale nie przedstawiono żadnego sprawozdania, zapytałem więc o to co przez te 4 czy 5 lat ( nie pamiętam ) zrobiono. Zdziwił mnie fakt braku jakiegokolwiek sprawozdania zwłaszcza że rada mogła pytać o wyniki przedsiębiorstwa, opiniować wszelkie decyzje mające wpływ na organizację pracy i okazało się że przez te 4 czy 5 lat rada nie zebrała się ani raz. Jak to świadczy o radzie pracowniczej i co mówi pracodawcy ? No nie nic innego jak tylko tyle że nie ma co się taką radą przejmować. Innym razem przy zmianie organizacji pracy pracodawca przysłał przewodnicząca związków zawodowych która poinformowała nas że pracodawca chce dokonać pewnych zmian i lepiej żebyśmy się podporządkowali bo po zmianie będzie mniej stanowisk pracy i niektórzy z nas mogą stracić prace więc lepiej siedzieć cicho i mówi to ktoś kto ma dbać o sprawy pracowników. To własnie takie działania doprowadziły do tego że pracodawcy stali się niemal bogami a pozbawiony jakiejkolwiek pomocy pracownik musiał się zgadzać na wszystko co chciał pracodawca. Tak przez lata przy bierności a nie rzadko współudziale związków zawodowych rodził się ten wyzysk i wszelkie patologie w polskich firmach. Dziś solidarność jak czytam zbiera podpisy pod tym by zakazać handlu w niedzielę tłumacząc to dbałością o prawa pracownicze zamiast skupić swoje działania na tym by pracującym w niedzielę ta praca się opłacała oraz by tak zorganizować pracę była to np. jedna niedziela w miesiącu. Dojrzałe związki zawodowe nie krzyczą na pracodawcę tylko z nim rozmawiają starając się znaleźć takie rozwiązania które sprawiają że zarówno pracodawcy jak i pracownikowi się to opłaca. W Polsce wciąż jest tak że związkowcy przedkładają własne interesy nad interes wszystkich i do puki się to nie zmieni polski pracownik zawsze będzie pracował dłużej w gorszych warunkach i będzie gorzej opłacany.

Ha ha ha, możesz iść spróbować zobaczysz czy się coś zmieniło, sam fakt że ogłaszają jeszcze o niczym nie świadczy. Ten czynnik o którym myślisz poprawi owszem los pracowników ale będzie to poprawa minimalna nie mająca nic wspólnego z myśleniem o tym by pracowało się lepiej i za lepsze pieniądze tu jest tylko czysta kalkulacja jak w minimalny możliwy sposób zapewnić maksymalny zysk. A jeżeli sytuacja się tylko ciut pogorszy to ci ludzie zostaną potraktowani jak niepotrzebne śmieci i nikt się nie upomni o ich los.

Zapewne zmiany są bo rynek je wymusza ale są to zmiany uwzględniające tylko absolutne minimum pozwalające pozyskać pracownika i nie mają one nic wspólnego z sprawiedliwszym podziałem zysków między pracodawca i pracownikiem a w związku z tym nie są to żadne zamiany a tylko konieczności.

Zmiana była by wtedy gdyby za taką samą pracę polski pracownik otrzymywał porównywalną wypłatę, ba było by dobrze gdyby dostał 50% tego co w UE. Znów odwołam się do mojej pracy w Polsce firma niemal całą swoją produkcję sprzedawała za granice za taką samą lub minimalnie niższą cenę niż Niemiecka . Angielska , Czy Fińska firma przy mniejszych kosztach żywca, prądu , wody gazu. Jak to jest możliwe że Niemiecka, Angielska czy Fińska firma jest w stanie zapłacić za taką samą pracę (wynika to z technologi ) nie 3-5 euro za godzinę tylko 13-16 euro ? Jak to jest że im się opłaci a polskiej firmy nie stać by zapłacić choć połowę z tego?