Czy warto nagrywać zebrania?
Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na tak postawione pytanie, bo trzeba sobie zdać sprawę, że w zależności od tego kim są i czym się zajmuje odpowiadając, odpowiedzi mogą być diametralnie różne. Bardzo dobrze i dobitnie określa to powiedzenie, że „punkt widzenia zależy od punktu siedzenia”. Tak naprawdę te nagrania mają zupełnie inny sens dla różnych ludzi. Dla jednych są czymś bez jakiegokolwiek znaczenia, inni uważają, że dlatego ludzie przestają chodzić na zebrania, jeszcze inni mówią, że uczestnicy boją się komentarzy i się nie wypowiadają, wielu uważa, że są potrzebne. Są też tacy którzy negują ich sens zupełnie z innego powodu. Mam tu na myśli ludzi pełniących funkcje publiczne, bo to właśnie oni w Ryglicach poddawali i poddają w wątpliwość potrzebę i sens nagrywania zebrań sołeckich.
Moi drodzy, aby wyjaśnić Wam sens i znaczenie tych nagrań posłużę się przykładem. Wprawdzie dziś osoba ta nie jest już osobą publiczną, ale w kontekście wydarzeń jakie przytoczę nią była. Chodzi oczywiście nie o kogo innego jak o pana Andrzeja Jeziora.
Zadajmy sobie pytanie kto wyszedł by zwycięsko ze sporów jakie toczył pan Jezior z burmistrzem Karasiewiczem, gdyby wówczas nagrywano sesje rady i zebrania? Czy możliwe było by ośmieszanie jego działań, gdyby ludzie na własne oczy nie zdając się na niezbyt obiektywne przekazy mogli posłuchać i zobaczyć to co się wówczas działo? Komu wówczas przyznano by rację w sądzie, gdyby można było odtworzyć niektóre wypowiedzi i pewne zdarzenia osadzić co do minuty w konkretnym czasie? Czy możliwe byłoby przekazywanie „na gębę” i manipulowanie informacjami? Czy gdyby wówczas były nagrania to z równą łatwością mówiono by nieprawdę i obiecywano by cuda wianki? Zawsze później było słowo przeciw słowu, bez jakiejkolwiek możliwości odwołania się do zapisu rzeczywistych wydarzeń. Ileż to razy zebrania upływały na kłótniach o to co, kto i komu obiecał – bo obiecanki nic nie kosztowały. Kto z Was nie pamięta jak często bywało, że „co wieś inna pieśń” a raczej inna bajeczka? Nie raz i nie dwa się zdarzało, że „władza” opowiadała rzeczy podobne do tych jakie opowiadał burmistrz Augustyn w Kowalowej obwiniając wówczas radnego, że sypie piach w tryby gminnej maszyny. Dziś kamera szybko weryfikuje obiecanki, kłamstwa i opowiadanie co wieś innych bajek więc czemu z tego zrezygnować? Czy chcemy, by tak jak to było dawniej informacje z zebrań przekazywali sobie chłopy pod kościołem czy „u lisa” przy kielichu przekręcając fakty i nie raz pomawiając uczestników gorzej niż dziś w komentarzach? Czy i tak nie było? Czy to wszystko ma wrócić, bo tak chcą ludzie z za stołu?
Na zebraniu w Zalasowej pan sekretarz Gutkowski tłumaczył za co Zalasowa zdobyła wyróżnienie na innowacyjną wieś mówiąc, że przesadził o tym fakt, że organizują targ, że koło gospodyń, stowarzyszenie i fundację mają, że się integrują. Gdzie ta innowacja pytam? Targi stare jak dzieje ludzkości, koła gospodyń gotowały i piekły jak jeszcze nawet prądu nie było o internecie nie wspominając, a ludzie kiedyś spotykali się znacznie częściej z byle powodu, byle gdzie choć co prawda nie nazywali tego stowarzyszeniami. Więc co takiego odkryto w Zalasowej ?
Napisał ktoś w komentarzach, że próżno szukać w Polsce gminy jak nasza, w której nagrywali by zebrania. Tak to się zgadza i to jest innowacja, którą chce się zarzucić, bo jest dla kogos niewygodna?
Czy więc warto nagrywać zebrania sołeckie? Tak moi drodzy, warto móc w dowolnym czasie obejrzeć sobie zebranie i odwołać się do informacji jakie tam się pojawiają, gdy jest taka potrzeba. Warto nie dać możliwości manipulowania informacją, obietnicami. Watro, by o publicznych sprawach debatowano niezależnie od ilości uczestników przy zapalonym świetle i przy kamerze. Warto, bo tam gdzie jest jawność nie ma miejsca na matactwo a słowa mają swoją wagę. Wystarczy porównać listy obecności z zebrań z ilością ich wyświetleń w internecie by zobaczyć, że ludzie je oglądają i warto dać im taką możliwość. Oczywiście zdania będą podzielone bo nie wszystkim zależy na tym by przekaz był i był prawdziwy i rzetelny.
Jeżeli nie będzie tego robił urząd to postaramy się uzyskać jakiś grant na promocję samorządności i jawności w polityce i będziemy to robić niezależnie od uchwał.
KN
37 comments
Skip to comment form
Platforma tonie. Jak wiadomo z tonącego okrętu pierwsze uciekają szczury,perwszy już za burtom ,tylko patrzeć kiedy Gminny ,,lyder” zmieni orientację
https://www.tvp.info/44860045/prezydent-tarnowa-zawiesil-czlonkostwo-w-po-chce-sluzyc-miastu
Dobre byłoby dla Polski gdyby znikli ale to się nie stanie .Niemcy dbają o tych co ich interesów pilnują .
Nie raz i nie dwa mówiłem publicznie, że PO trzeba politycznie zabić a po tych wyborach jest to dość łatwe do przeprowadzenia. Oczywiście morderstwo polityczne nie oznacza jakiś krwawych wendet z ludźmi PO he he he. Cóż winni tu na dole? Oni jedynie są odtwórczy i chyba ślepo podporządkowani. A jeśli nie ślepo to tym bardziej współczucie się im należy.
O PO jecchame po gminnej PO z naczelnym na czele.
Wcale nie tak łatwe , za mini stoją duże interesy i duże pieniądze . Nie mają skrupułów i potrafią kłamać i oszukiwać
dość
Jeszcze tylko dwa województwa i pomarańcza znika
Niech giną. Obawiam się tylko że PiS na nadchodzącą kadencję trochę za wysoko sobie poprzeczkę ustawił z obietnicami i za 4 lata może być rozczarowanie. Wtedy namieszać może odradzająca się lewica zjednoczona z PO. Już raz przy okrągłym stole się dogadali to teraz mogą się dogadać.
Pierwszy po-wiec naszej gminy zamilkł na Facebooku po wynikach wyborów,mowę chłopu odebrało.Źle napisałem on nie jest potomkiem fornala bo głosował by na PIS wg. teorii Sthura.
Należy przewidywać, że Platforma Obywatelska zniknie z polskiej sceny politycznej w skutek samorozwiązania lub zmiana nazwy ugrupowania nastąpi oraz kierownictwa.
Wybory za nami ! Jak słucha się komentarzy powyborczych tych głupków z totalnej opozycji to dzięki Bogu że wygrał PIS .
PIS znowu wygrało, Karnowski zapląta się o własne kładki
Informacja na znanym fb że „polskojęzyczny” autor dostał Nobla . Trafnie ujęte.
Jakże mogło by być inaczej , toż to wypowiedział się nie byle jaki ekspert , prawdziwy europejczyk . W Europie nie ma narodów , są tylko plemiona posługujące się różnymi językami.Pani Tokarczuk posługuje się niestety polskim .
No tak na wymagającego wszyscy będą nawalac.
Author
Masz rację zebrania są bardzo słabo ogłaszane dokonuje się tego głównie poprzez stronę gminy i tu jak zauważył jeden z mieszkańców jest wiele do zrobienia by poprawić frekwencje. Przy obecnym ( masz rację pisze się tempie) życia sprawy społeczne często schodzą na dalszy plan, często też najzwyczajniej w świecie zapominamy i jest potrzeba lepszej formy ogłaszania niż tylko strona gminy. Słusznie zauważyłeś, że kiedyś do tego celu wykorzystywano gminny radiowęzeł i trudno było nie usłyszeć , że zebranie odbędzie się wtedy a wtedy. Wydaje mi się, że nie ma potrzeby analizowania czy zanim zaczęto nagrywać zebrania była większa frekwencja czy nie, bo o niej stanowią zapewne rożne czynniki. Znaczenie może mieć pogoda, inne zbiegające się w czasie wydarzenia, realizowane inwestycje, problemy czy kontrowersje związane z zarządzaniem miastem i gmina i dopiero obecność lub nie kamery.
tempie życia
KN niech idzie na sesje na zebranie i wówczas będzie miał ogląd spraw. Wirtualnie nic nie załatwi tylko bicie piany dla kilku osób. Życie i internetowe przeniosło się na Facebooka
wrażenie że KN to nie jedna osoba a wcześniej pisał ktoś inny.
Author
Sesje to kiepskie widowisko, słabi aktorzy, kiepski scenariusz i średni reżyser, a zebrania wiejskie to głównie informacja która powinna trafić do wszystkich nie zależnie od tego czy mają czas i możliwość być wtedy na zebraniu. Tylko ktoś kompletnie pozbawiony rozumu uważa, że o publicznych sprawach mają prawo wiedzieć tylko ci co się na zebraniu wstawili. Zawsze znajdzie się ktoś kto to nagra bo żadna uchwała zebrania nie może tego zakazać.
Ci co zalegają z podatkiem gruntowym powinni być doprowadzeni siłą na wiejskie zebrania. 🙂
Warto porównać liczbę osób na zebraniu z liczbą oglądających nagranie. Co z tego wynika? Ludzie przestali chodzić na zebrania. Warto porównać listy obecności z lat kiedy nie nagrywali i teraz. Warto zapytać się w innych gminach o frekwencję na zebraniach. Jest powiedzenie co dwie głowy to nie jedna. A co jak na zebraniu będzie wiele głów. Może to jest sposób na wywarcie presji na władzę żeby nie olewala miasta. Ludzie w Ryglicach muszą się zmobilizować muszą się zjednoczyć ktoś musi ich poprowadzić. Może KN
Przecież tylko w Ryglicach taka nijaka frekwencja. W innych miejscowościach gdzie urząd nagrywa jakoś frekwencja jak za lat bez kamery. Może to kwestia informowania o zebraniach. Kiedyś sołtys pan Cup ogłaszał po mszach w niedziele tydzień przed zebraniem i w dniu zebrania też ogłaszał, gdy ludzie wychodzili z kościoła . Jak to robił? A no przez MEGAFON !. A też przeciez można plakaty zastosować. No ale jak się ma to w tyłku no to taki klimat. A nagrania są bardzo dobrym rozwiązaniem.
Nie chodzą bo pewnie uważają że w Ryglicach wszystko już jest. Albo ufają bezgranicznie Pani Przewodniczącej.
Author
Możesz nagrywać lub nie a ludzie i tak nie przyjdą, bo po co, a ci co przychodzą wcale nie przychodzą jak twierdzicie by o czym decydować.
Zacznijmy więc od początku .
Zakres decydowania i skutki podejmowanych decyzji są tak ograniczone, że nie mają żadnego istotnego a co ważniejsze wiążącego Radę Miasta i Burmistrza pozostając bez wpływu na cokolwiek co dziele się w naszym mieście. Zebranie to w sposób wiążący decyduje jedynie o wydatkowaniu z funduszu miejskiego a ten jak wiemy jest dość skromny. Nie będę Państwu to przytaczał poszczególnych zapisów w statucie miasta bo każdy zainteresowany może sam się przekabać jakie uprawnienia ma ten organ https://bip.malopolska.pl/umryglice,m,260122,miasto-ryglice.html
Moi drodzy, poruszył tu ktoś niezwykle istotny temat a mianowicie potrzebę wręcz konieczność integracji mieszkańców która jest warunkiem koniecznym by w Ryglicach coś się w końcu zmieniło.
Niestety nie zgadzam się z opinią, że ta integracja i dyskusja powinna być postrzegana jedynie przez fizyczne uczestnictwo w zebraniach, które ze względu na deprymujący wpływ kamery nie powinny być nagrywane. Przecież to z tych aktywnych i uczestniczących w zebraniach mieszkańców powinniśmy później wybierać naszych reprezentantów w Radzie Miasta.
Cóż to za reprezentanci których przed dyskutowaniem o sprawach miasta powstrzymuje kamera?
Czyż nie taki mamy obraz obecnej rady ?
To własnie poprzez uczestnictwo i zabieranie głosu na zebraniach wszyscy chcący kandydować powinni nas do siebie przekonać a kamera i nagrania które mogą oglądać wszyscy niezależnie od tego czy mieli możliwość i czas uczestniczyć w zebraniu czy nie powinny być ich do nas przekazem.
Jeżeli kamera powoduje taką indolencję i odbiera ludziom głos to nie nadają się oni do reprezentowania kogokolwiek w jakichkolwiek organach władzy samorządowej.
Ta tak niechciana kamera promuje ludzi którzy wiedza o czym mówią mających wiedzę i potrafiących swoje zdanie uargumentować wskazując zalety i skutki proponowanych rozwiązań.
Takich ludzi nam w Ryglicach potrzeba.
Potrzeba nam ludzi odważnych, kreatywnych, a do tego umiejących bez względu na okoliczności w postaci oficjeli siedzących za stołem i skierowanej na nich kamery o swoich pomysłach mówić.
Rzeczona kamera sprzyja sytuacji w której w radzie będziemy mieć przedstawicieli Ryglic a nie ludzi tego czy tamtego burmistrza którzy nierzadko nawet nie wiedzą po co w tej radzie zasiadają.
Tylko iść na zebranie i dyskutować a nie pisać epistoły ,mam wrażenie że o tym nagrywaniu to już dziesiątki razy tu było , przełomowe dla naszej demokracji to nie było .
Author
Nigdy nie wiadomo kiedy może się zdarzyć coś przełomowego i kiedy dzięki tym krytykowanym nagraniom (przecież i tak realizowanym bo każde zebranie jest też nagrywane dyktafonem) będziesz mógł sam ocenić po której stronie leży racja.
Śmiem twierdzić, że gdyby za czasów kiedy pan Jezior pisał bloga były nie tylko jego relacje z tego co się w gminie dzieje, ale były też nagrania to Andrzej Jezior byłby burmistrzem a byłego nie było by już chyba w polityce. Taki to pożytek może być z nagrań w nieoczekiwanym monecie.
Też się przyłącze do opinii – trzeba robić a nie pisać epistoły!
Załóż swoją organizacje, zgromadź wokół siebie ludzi z Ryglic
Poznamy po owocach jaki jesteś kozak….
Jezior tez ino gadał i psuł.
Co według Ciebie zepsuł?
Author
Zgodzę się Jezior zepsuł burmistrzowi Karasiewiczowi samowolkę, kolesiostwo,nepotyzm w gminie i w inwestycjach. Tu się zgadza tyle tylko, że to co burmistrz nazywał psuciem tak naprawdę było początkiem naprawy.
Dziwny mit tworzysz. Akceptowalbym role rewolucyjną Jeziora, którą uzasadnia konflikt z Karasiewiczem, gdyby nie fakty.
1. Zaraz po objęciu pełni władzy Jezior popadł w kolejny konflikt tym razem z Połoską
2. Nową jakość z Jeziorem na czele nie zaproponowała naszym Ryglicom po prostu nic. Targ i wiata na samochód to ich kierunki rozwoju dla miasta.
3. Ludzie negatywnie ocenili tą byle jakość
4. Jezior oskarżyl wielu niewinnych ludzi który z jego prywatną wojną nie chcieli mieć nic wspólnego.
Author
Sory ale bzdury piszesz i coraz mniej ludzi w te bzdury wierzy a z Andrzejem Jeziorem to nie mit tylko fakt, było się nie bać i wykorzystać jego potencjał , ale wtedy trzeba by się sporo napocić żeby nie został burmistrzem. Ośmieszyć i zdeprymować w oczach ludzi było znacznie prościej. Ocena kadencji burmistrz Połoskowej i rola jaką odegrał pan Jezior jest taka, że postawił się tym samym mechanizmom, cwaniactwu, matactwu, kolesiostwu i to dowodzi temu, ze nie liczą się dla niego stołki bo gdyby tak było to przymknął by na to oko i sprzedał się, a tego nie zrobił.
AJ nie znalazł uznania i to świadczy o naszej społeczności choć oczywiście były burmistrz robił wszysko żeby go niszczyć . Widzimy po Neumanie jak to działa .
Aaaa czyli to ludzie są źli A nie Pan Jezior cacy zawsze niezaleznie od burmistrza.
Kiepski idol.
Nasza gmina w dalszym ciągu potrzebuje naprawy poprzez lepsze zarządzanie wymianę kadry. Potrzeba osoby która będzie trzymała to twardą łapa. Niestety kolejna zmiana i ręka w nocniku. AJ był nie wygodny bo nie szedł w uklady i wiedzę o samorządzie miał jak mało kto.
AJ niezbyt optymistyczny ,przegrał z tym rozplenionym złem .
Zróbmy Jeziora burmistrzem, ciekawe z kim będzie miał konflikt. Ja obstawiam że z wyborcami, za to że go wybrali.