W Polsce jest 2,5 tysiąca gmin, a już około tysiąc miejsc pod lądowiska zostało zweryfikowanych – mówi Justyna Sochacka, rzeczniczka Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Wskazują je wójtowie, natomiast nasi piloci jadą do wskazanych miejsc i dokonują pomiarów, czy nadają się na lądowiska.
Według wymogów stawianych przez lotnicze pogotowie, taki teren musi mieć wymiary 25 na 25 m, powinien być stabilny, choć nie musi być wybetonowany. Wskazana jest trawa. W pobliżu nie może być drzew, budynków czy linii wysokiego napięcia. Nie dopuszcza się żadnego zapylenia. Stałe oświetlenie nie jest wymagane, gdyż w razie lądowania helikoptera reflektory zainstalują strażacy – dodaje rzeczniczka LPR. W ustawianiu oświetlenia dla śmigłowców przeszkolono już w kraju ponad 19 tysięcy strażaków.
Źródło: http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120319/REGION/120319530
A jak jest w naszej gminie?
Temat lądowiska dla helikopterów nie omija także naszej gminy. Jest budowane lądowisko prywatne na terenie firmy Stalbomat. Planowany czas oddania lądowiska do użytku to wiosna 2013 r. Ponieważ już wkrótce będzie wymóg, by każda gmina posiadała lądowisko, więc tutaj jest szansa aby także nasza gmina mogła w przyszłości korzystać z tego lądowiska. W świetle ustawy o partnerstwie publiczno-prywatnym, fakt budowy prywatnego lądowiska powinien przykuć uwagę naszych władz samorządowych. Cóż tutaj więcej można napisać? Myślę, że czytelnicy dopiszą dalszą część.
Zapraszamy do komentowania i do sondy na ten temat.
Adam Zieliński
38 comments
Skip to comment form
Zdaje się tej nocy nie miał gdzie wylądować w naszej gminie śmigłowiec. 🙁
Zbliża się 11 listopada czyli nasze narodowe święto. Tradycyjnie odcinam się od świata mediów. Zero tv zero internetu zero prasy od piątku do poniedziałku. Tylko wypad w plener może uchronić nas od śledzenia polityczno – propagandowo- światopoglądowej szopki. w wykonaniu rządzących i opozycji. Życzę więc udanego weekendu i do przyszłego tygodnia
Przeglądając jeden z portali społecznościowych zauważyłam że na stronie: http://dawidskruch.blogspot.com/2012/11/ryglicki-marsz-niepodlegosci.html
są zdjęcia z RYGLICKIE MARSZU NIEPODLEGŁOŚCI !!!!!
wiedzieliście o tym że się w Ryglicach taki marsz?? co sądzicie o nim?
Bo ze zdjęć wynika że frekfrencja była duża.
a to naszej paniusi na przedzie jakoś nie widać.co też się stało,czy za zimno,czy też mało mediów.
Sądzimy o nim, że dzieci dostały wybór:
1. Albo iść na marsz
2. Albo iść na marsz
Mi to śmierdzi udupianiem pieniędzy przez samorządy.
Każdy helikopter wyląduje na prawie każdym terenie. Wystarczy, żeby każda gmina wyznaczyła kawałek łąki odpowiednio dużej, przylegającej do drogi i to wszystko.
Pilot gpsem sobie znajdzie.
A te lądowiska to będzie pewnie wylane trochę betonu i pomalowane kolorową farbą, a cena pewnie taka jak za dom w surowym stanie. I kto za to zapłaci? Pan zapłaci, pani zapłaci, my zapłacimy.
Do Wacka.
Kto to taki głodny że zjada obecną Burmistrz i zjadł w przeszłości dyr p. Seternus? Ta sprawa bardzo brzydka, bo p. Seternus mogła być dyr Zespołu Szkół do dziś.
„Jak mawiał Abraham Lincoln, lepiej jest milczeć, narażając się na podejrzenie o głupotę, niż odezwać się, rozwiewając wszelkie wątpliwości…” Niestety są kolejne sygnały z zewnątrz że nasza przedstawicielka otwierając buzię często i przynosi Nam wstyd. Wydaje się że po dwóch latach powinna się czegoś nauczyć , chyba że się jest tępym .
Jak się dyskutuje o partnerstwie gdy chodzi o ratowanie życia to w Polsce z takich dyskusji niewiele wyjdzie. Dobry zespół Ratownictwa Medycznego musi podejmować decyzje w ciągu sekundy. I dotyczy to wszystkich od dyspozytora po pilota. Więc im mniej ustaleń publiczno-prywatnych tym lepiej. Po prostu w zimie jak będzie koniecznośc trzeba lądować na drodze, na wiosnę na pastwisku w lecie na ściernisku a w jesieni na kartoflisku.Po uratowaniu życia ludzkiego można dyskutować z rolnikiem o zniszczonej kapuście. Jeśli się życia nie uratuje bo pilot boi się zniszczyć kapusty należy zmienić pilota.
U nas zawsze źle
.Był Karasiewicz zjedli go bez musztardy.Jest Teresa już się woda w kadzi gotuje.Był wieczny Wojciech w banku i tak go jakiegoś pięknego dnia wyeliminowali.Był dyrektor szkoły ….. Ryglice to piękna gmina tylko ludzie skur…. ilu ludzi poszło w niepamięć ,ilu pokrzywdzili o p. Osice z GOPS-U nie wspomnę, o księdzu Czesaku, o panu Początku,o p. Szymczaku , o p. Kwieku , o p.Knapik czy doktor Śmiałek?a p.Seternus?, o siostrach zakonnych ,lista jest długa baaardzo długa- tu się nikomu nie pomaga tu zjadają się na wzajem.
Opowiedz parę historii proszę. Nie znam tych ludzi, a bardzo bym chcial poznać ich losy, to co chcieli zrobić dla gminy i dlaczego się nie udało.
Dodam św. pamięci Pana Potempę , którego w Ryglicach wsadzono niewinnie do wiezienia bo był jedynym , który coś wybudował. Miedzy innymi przedszkole , Ośrodek i Dom nauczyciela w Zalasowej. Oto jedna z historii. Jednak nie można Go traktować na równi z wymienionymi , prezesami i dyrektorami bo to inna para kaloszy.
No właśnie, coś więcej proszę. Takie historie są nam młodym bardzo potrzebne. Bo tak naprawdę nie znamy historii tej gminy, ich budowniczych, ich zmagań z ówczesną rzeczywistoscią, jak również intryg i knowań w jakie popadli. Czy ktoś się odważy przytoczyć trochę dokładniej nam takie historie? Nie tylko zdawkowo w paru zdaniach. Naprawdę to ważne dla nas, znać historię tej gminy. A tak niewiele osób jest w stanie cos nam opowiedzieć.
Może i jest komuś potrzebna taka wiedza, ale nie chciał bym by tutaj na blogu umieszczać takie informacje. Czytelników by pewnie przybyło, ale cobyśmy się głupot dowiedzieli i ilu ludzi mogłoby być przez to pokrzywdzonych.
To chociaż bez nazwisk. Historia jest historią, kto ma ją przekazać jak nie Wy, mieszkańcy którzy ją znają. Po prostu piszcie prawdę, a jeżeli jej ktoś nie jest pewny to niech to podkreśli w komentarzu, wszak nawet historia Polski została poprawiana i uściślana wiele razy. Ale to wszystko nie oznacza że żadnej sprawy ani ludzi mamy nie poznać, co to za jakaś zmowa milczenia?
Do J23
Wiemy przynajmniej, że jesteś młody, ale nie wiemy kim jesteś. Chcesz bez nazwisk? Hmm? Bardzo ciekawa zachcianka. Bez obrazy, ale mnie to rozśmieszyło. Jest spisana historia Ryglic i gminy. Oczywiście nie przeczytasz tam o różnych zakulisowych rozgrywkach i innych brzydkich zagrywkach, a faktycznie takie były są i będą. Czytam co piszesz tu na blogu i jest ok. Pozdro.
To zaskakujące. Wszystkie posty są zniechęcające do poznania czegokolwiek co się wydarzyło. Dziwne, nie chcecie pisać o historii, a tak często krytykujecie współczesność. Czyżby o przeszłości nie opłacało się już nikomu pisać i pamiętać?
Co tu się rozpisywać o historii ta najnowsza to bezpardonowa walka z Karasiewiczem , a to o Kokocz , to o Zakład Komunalny, to o plan zagospodarowania dla Woli Lubeckiej , to z kolei o remont spichlerza i oczywiście bezpodstawne straszenie likwidacją szkół. Jezior z Nową Jakością zgotował mu taki „Smoleńsk” Język nienawiści stosowany sięgając po oczernianie rodziny i zmarłych, tylko dla tego że nie dało się z poprzednikiem załatwiać swoich interesów oczywiście przy aprobacie proboszczów bo poprzednik był z PO. Zapewne ktoś to opisze , a z pewnej perspektywy czasowej będzie to mniej emocjonalne. Wygryzanie ze stanowisk dobrych i porządnych sołtysów z Lubczy , Zalasowej , Woli Lubeckiej , czy Ryglic to chleb powszedni dla Nowej Jakości. TERAZ KAŻDY MOŻE OCENIĆ O CO IM CHODZIŁO I WYCIĄGNĄĆ WNIOSKI.
Dobrzy dyrektorzy szkół z Lubczy i Zalasowej też zostali wymienieni na inne ?
Przyrównanie sytuacji panującej w Gminie Ryglice do „SMOLEŃSKA” uważam za bardzo niesmaczne. Miejmy choć odrobinę szacunku dla ludzi którzy stracili życie na tej ziemi.
Ktoś tu czegoś nie zrozumiał. To był skrót myślowy Pisząc „zgotowali Smoleńśk” zamysł był w porównaniu obecnych bezpardonowych napaści Macierewiczów na rząd w kontekście wypowiedzi prof. Brzezińskiego i nawiązaniem do obecnej sytuacji politycznej.
Te wyimaginowane sytuacje dotyczyły walenia na oślep opozycji w rządzących.
co nie zmienia faktu że ten skrót myślowy jest nie na miejscu, właśnie takimi sformuowaniami prowokuje się innych ludzi do używania tzw języka nienawiści, a po co?
Połoskowej pomóc się nie da jej może pomóc tylko lekarz o odpowiedniej specjalności.
a temperatura wody w kadzi zaczyna sie podnosić
Śmigłowiec będzie pewnie w Krakowie wzywany z karetki reanimacyjnej .Karetka w tym czasie spokojnie może dowieść pacjenta pod szpital .Sytuacji gdy ktoś rozważał wezwanie śmigłowca do Gminy Ryglice pewnie dotychczas nie było . Jeżeli by się zastanawiać nad lądowiskiem to chyba w Lubczy . Ja się nie czuje na siłach żeby być radnym uważam jednak że nie wydumane partnerstwo publiczno prywatne przewidziane na bardziej „skomplikowane” inwestycje ale czas dotarcia pomocy w określone miejsce powinien mieć głównie wpływ na to gdzie to lądowisko ewentualnie będzie (sądzę że powinno być tam gdzie najdalej od punktu postoju karetek ). Prywatny przedsiębiorca może we własnym interesie argumentować inaczej co zrozumiałe i chyba o to w tym artykule chodzi panu kandydatowi . Wobec powyższego uważam pomysł za nietrafiony .
Zakładając, że w przyszłości gminy będą musieć mieć lądowisko to my będziemy mieli 2, prywatne/biznesowe i publiczne, a może i jeszcze jakieś inne se ktoś wybuduje. Moim, zdaniem pomysł trafiony ze względu na wypróbowanie w praktyce PPP. Jednak jak też słusznie zauważył J23 „Może to i dobra idea ale w UK. W przeżartej korupcją Polsce, nie wierzę w „partnerskość” takich inicjatyw. Może się mylę, czas pokaże.”
Mi wyobraźnia podpowiada, że śmigłowiec może też być potrzebny w czasie klęsk żywiołowych – powódź, pożar lasu i inne. Przylatuje śmigłowiec, robi robotę, ale się okazuje, że będzie jeszcze potrzebny, więc nie odlatuje do Krakowa czy gdzieś, tylko czeka na działania na profesjonalnym lądowisku. Nie bez powodu już w około 1000 gmin powstały lądowiska. Ten wpis to także odpowiedź dla Liberała z Jonin.
c.d.
Pomyłka.
Nie powstały lądowiska lecz zostały pozytywnie zweryfikowane miejsca pod lądowiska.
Głupoty piszecie i brednie nie znając tematu. Prawda jest taka: śmigłowce LPR nie potrzebują profesjonalnego lądowisk, wystarczy kawałek łąki by mógł wylądować. Naprowadza sie go drogą radiową na dane lądowisko wyznaczone wcześniej przez straż pożarną i tyle. Ktoś tam wcześniej pisał o konieczności wezwania śmigłowca to teren naszej gminy. Była nie dawno prowadzona na terenie naszej gminy akcja ratunkowa gdzie śmigłowiec był potrzebny praktycznie natychmiast lecz (o czym nie wszyscy wiedzą) LPR nie lata w godzinach nocnych, to było w granicach godz.19. Nie ze względu na to że nie było karetki czy byla gdzieś daleko, lecz ze względu na ciężki stan osoby poszkodowanej, która potrzebowała pilnej i fachowej pomocy lekarzy specjalistów w odległej o kilkaset kilometrów. I to nie zespół pogotowia ratunkowego wzywa śmigłowiec tylko CPR czyli Centrum Powiadamiania Ratunkowego, tylko i wyłącznie na prośbę dowódcy akcji lub lekarza wchodzącego w skład zespołu karetki.Przypominam! Śmigłowce LPR latają tylko od świtu do zmierzchu, jest tylko jeden śmigłowiec w LPR w naszym kraju który lata również w nocy, w Warszawie. Pozdrawiam!
Ale bzdura.
O ile pamiętam, to helikoptery powstały właśnie po to, żeby nie musiało być lotnisk. Lądują w tródnym terenie nawet w górach a niektóre na wodzie.
Z resztą o ile mnie pamięć nie myli, to w ryglicach lądowały luż helikoptery i nie były potrzebne do tego, żadne lądowiska.
Nie wiadomo o co tutaj chodzi ?
Moim zdaniem (w temacie pogotowie ratunkowe) chodzi o to, że w przypadku bardzo poważnego wypadku, śmigłowiec medyczny wie dokładnie gdzie ma wylądować, a poszkodowanego do lądowiska dowozi karetka lub inny środek lokomocji. Trudno sobie wyobrazić, że śmigłowiec szuka po omacku poszkodowanego zwłaszcza w nocy.
Partnerstwo publiczno – prywatne polega na współpracy jednostek samorządu terytorialnego z podmiotami prywatnymi. Zagadnienie to ostatnio cieszy się coraz większym zainteresowaniem. W dużej mierze wynika to z poszukiwania przez władze administracji samorządowej nowych źródeł finansowania inwestycji, głównie tych najbardziej kosztownych.
Wykorzystanie kapitału prywatnego do finansowania usług publicznych znane i stosowane jest już w całej Europie. Ojczyzną partnerstwa publiczno – prawnego jest Wielka Brytania. W Polsce partnerstwo publiczno – prawne wprowadziła uchwalona przez Sejm 28 lipca 2005 roku Ustawa o partnerstwie publiczno-prywatnym (w skrócie Ustawa o ppp).
Ustawa reguluje zasady i tryb współpracy podmiotu publicznego i partnera prywatnego w ramach partnerstwa publiczno-prywatnego. (Art. 1 ust. 1).
Partnerstwo publiczno-prywatne, w rozumieniu ustawy, to, oparta na umowie o partnerstwie publiczno-prywatnym współpraca podmiotu publicznego i partnera prywatnego, służąca realizacji zadania publicznego. (Art. 2 ust. 2 ppp).
Uznaje się, iż w ppp obie strony zarówno podmiot reprezentujący sektor publiczny jak i podmiot prywatny osiągają pewne korzyści, odpowiednie do stopnia realizowanych przez nie określonych zadań. Przez umożliwienie każdemu z sektorów robienia tego, co potrafi najlepiej.
Głównym celem PPP jest zatem kształtowanie takich stosunków między stronami, aby ryzyko ponosiła ta strona, która najlepiej potrafi je kontrolować. Korzyścią dla interesu publicznego jest oszczędność w wydatkach i podniesienie standardu świadczonych usług.
Wszystko jest piękne, bo piękne jest piękne i nie może być brzydkie. A skoro brzydkie nie jest piękne, to piękne nie jest brzydkie. A ponieważ brzydkie nigdy nie było piękne, to podobnie piękne nie będzie brzydkie. Czy aby napewno? Może to i dobra idea ale w UK. W przeżartej korupcją Polsce, nie wierzę w „partnerskość” takich inicjatyw. Może się mylę, czas pokaże.
Partnerstwo publiczno prywatne jest takie że prywatny niczego nie robi za darmo. Pamiętajcie o tym.
Zgadza się, ale czasem warto ponieść koszty, czyż nie?
Tutaj link do poczytania o PPP http://pl.wikipedia.org/wiki/Partnerstwo_publiczno-prywatne
BAJKA
Bajki to ty chłopcze piszesz zresztą poczytajcie sami http://mojeryglice.pl/?p=140 takich głupot dawno nie czytałem .
Co masz na myśli?
Ciekawe, ciekawe. A mówią o kryzysie.