Panie Augustyn skąd Pan ma to świadectwo?

Moi drodzy czytelnicy. W kolejnym rozdziale bajki o średnim wykształceniu Pana Burmistrza Pawła Augustyna doszliśmy do granicy absurdu. Od dwóch miesięcy zadaję Panu Augustynowi konkretnie brzmiące pytanie, by podał pełną nazwę i adres szkoły średniej jaką ukończył. Niestety wciąż nie otrzymałem jasnej i co najważniejsze choć w małym stopniu dającej się zweryfikować odpowiedzi. Żadna z odpowiedzi nie zawiera bowiem pełnej nazwy szkoły, ale przede wszystkim nie zawiera adresu ukończonej przez Pana Augustyna szkoły. Nie można więc ustalić czy podawane przez Pana Burmistrza informacje są prawdziwe czy nie. W dniu wczorajszym otrzymałem kolejne już pismo, w którym jego autor dobił do granic absurdu zawierając stwierdzenia, które Państwu pokrótce przedstawię.

A zatem, gdyby ktoś nie rozumiał, adresatem wniosku jaki za pośrednictwem skrzynki email skierowałem na dziennik podawczy Urzędu Miejskiego w Ryglicach był nie UM lecz bezpośrednio Burmistrz Ryglic Pan Paweł Augustyn. To bowiem od Pan Augustyna niemal od dwóch miesięcy domagam się odpowiedzi na moje banalnie proste pytanie. W piśmie, jakie otrzymałem w dniu wczorajszym wbrew temu do kogo adresowany był wniosek i wbrew zwykłej logice na pytanie to nie odpowiada adresat, którym jest Pan Augustyn lecz Urząd Miejski w Ryglicach, stwierdzając że:

W odpowiedzi czytamy, że urząd podał nazwę szkoły, którą jest Liceum Ogólnokształcące dla Dorosłych przy Zespole Szkół, (jakich szkół nr?) w Tychach Informując mnie jednocześnie, że świadectwo ukończenia szkoły, jakim dysponuje Urząd nie zawiera danych w postaci adresu ulicy i numeru domu. W związku z tym Urząd Miejski w Ryglicach uważa, że udzielił mi pełnej odpowiedzi zgodnej z wnioskiem. Ale czy ja pytałem o to urząd czy Pana Augustyna ?

• Po pierwsze – nie pytałem urzędu tylko Burmistrza Augustyna. Nie pytałem też o to co napisano na jego świadectwie lecz pytałem Burmistrza Augustyna o to pod, jaki adres Pan Paweł Augustyn przez kilka lat uczęszczał do szkoły i jak ona się nazywała.
• Po drugie – ciekawi mnie dlaczego urząd dysonuje świadectwem burmistrza, który jako osoba z wyboru nie ma obowiązku składania tego typu dokumentów, gdyż prawo tego nie wymaga.
• Po trzecie – ja rozumiem, że burmistrz sam może nie umieć napisać pisma i pisze to pracownik urzędu, ale to Burmistrz udziela odpowiedzi i pod pismem widnieje jego podpis. Czy osoba odpowiadająca w ten sposób może być aż tak niekompetentna, by tego nie rozumieć? Lub może Pan Augustyn zapomniał (choć komuś, kto do szkoły chodził trudno w to uwierzyć) gdzie zdobywał średnie wykształcenie? A być może świadectwo zdobył w inny sposób, co tłumaczyć by mogło tą nieznajomość szczegółów pod jakim adresem naukę pobierał?
• Po czwarte – zastanawiam się czy tak lekceważąca forma udzielanych odpowiedzi jest grą na czas mająca sprawić bym odpuścił temat? No bo jak wyjaśnić, że Pan Augustyn czytając odpowiedź przygotowaną przez urzędnika nie podaje z pamięci nazwy i adresu szkoły tylko podpisuje informację, że na świadectwie tego nie ma? To co, kupił to świadectwo, że nie wie pod jakim adresem go zdobył?

Panie Augustyn – Panie burmistrzu Augustyn, proszę odpowiedzieć, gdzie Pan zdobył to wykształcenie, bo to śmieszne, by osoba o Pana pozycji, która doradzała i doradza ministrom nie potrafiła wprost odpowiedzieć, gdzie w jakiej szkole i pod jakim adresem się uczyła? Gdyby jednak Pan lub urzędnik w Urzędzie Miejskim w Ryglicach nie rozumiał to podaję do publicznej wiadomości, że nie pytam papierka, świadectwa tylko osobę, Burmistrza Pawła Augustyna, który chyba pamięta. Proszę odpowiedzieć skąd Pan to świadectw ma, bo ośmiesza Pan nie tylko siebie, ale i nas mieszkańców i Pana wyborców?