Gdzie ta jawność zebrań publicznych w gminie Ryglice?

Gdzie ta jawność zebrań publicznych w gminie Ryglice?

W związku z brakiem przepisów prawa które zabraniało by rejestrowania posiedzeń takich kolegialnych organów władzy publicznej zamieszczam zapis audio zebrania mieszkańców Ryglic z dnia 17.07.2011 r . Zapraszam do wysłuchania i ocenienia tego co na tym zebraniu zaszło.

W dniu 17 .07.2011 r w Sali OSP Ryglice odbyło się zebranie mieszkańców miasta Ryglice. Było to pierwsze zebranie jakie zwołał niedawno wybrany Zarząd Miasta Ryglice , jest to nowa jednostka pomocnicza która zastąpiła radę sołecka i sołtysa.
Na zebraniu mieszkańców zaproszeni byli przedstawiciele naszego Urzędu, pani Burmistrz ,Przewodniczący Rady Miasta , radni, oraz prezes spółki „Dorzecze Białej”. Wybierając się na to zebranie postanowiłem wziąć ze sobą dyktafon. Chciałem uniknąć sytuacji, w których po czasie zarzucono by mi , że ktoś nie mówił rzeczy które wypowiadał, a ja słyszałem wypowiedzi których ludzie znani z prawdomówności nigdy nie wygłosili. Ot, zwyczajna zapobiegliwość wynikła z doświadczeń. Po przybyciu na salę zebrania podszedłem do pani Przewodniczącej i poinformowałem że chcę nagrać przebieg zebrania, nie usłyszałem sprzeciwu ,przeprowadziłem próbę akustyczną i zająłem miejsce na Sali.
Dyktafon w sposób nieomal demonstracyjny trzymałem w ręku kierując w stronę mówcy było to widoczne jawne działanie. Na stole prezydialnym leżał kolejny dyktafon organizatorów zebrania który również nagrywał jego przebieg, kilkadziesiąt minut spotkania zarejestrowało się bez przeszkód. Być może dyktafon nikomu by nie przeszkadzał, gdybyśmy wyłącznie słuchali ponieważ tak nie było, jeden z mieszkańców zdecydował się zareagować . Z ust mieszkańca padło pytanie: czy ten pan ma zgodę na nagrywanie? Funkcja Przewodniczącego Zarządu Miasta obliguje go do reprezentowania mieszkańców, więc przewodnicząca zadziałała, pro publico bono (dla dobra publicznego, dla dobra ogółu), pojmując jednak tę sentencję zupełnie odwrotnie bo dobrem jest jawność nie jej brak . Ponieważ powiadomiłem tylko przewodniczącą a nie powiadomiłem nie zapytałem wszystkich uczestników, przegłosowano , bym dyktafon wyłączył i nagranie skasował. Pani Bochenek poinstruował mnie, że mieszkańcy sobie nie życzą nagrywania, oprócz wniosku o zakazie nagrywania głosowano również wniosek o wydalenie mnie z sali. Moją konsternację pani Bochenek pan radny Jezior oraz pani Burmistrz wykorzystali do umocnienia przekonania mieszkańców że działają słusznie . A wypowiedzią że jest to nielegalne działanie, upewniono zgromadzonych sugerując im zasadność i słuszność podejmowanych działań .
Muszę przyznać – ogłupiałem. Wydawało mi się, że nawet w naszej Gminie działalność publiczna z samej natury zakłada jawność, a urzędnicy odpłatnie pełnią funkcje wobec ogółu mieszkańców służebne. Poufność i głębokie tajemnice kojarzą mi się nieomal wyłącznie z komuną i mafią. Widać że, pani Burmistrz pan radny oraz zabierający głos mieszkańcy, w miejscu publicznym i w sprawie publicznej – boją się jawności. Pytanie, dlaczego? Jak to się ma do deklaracji o poszanowaniu prawa, zasad demokracji, przejrzystości i urzędniczej fachowości, przestrzeganiu procedur zawartych w certyfikatach i świadectwach zdobiących ściany urzędów i biur ?
Może to właśnie jest odpowiedź.
Po wyłączeniu mikrofonów można bezkarnie , opowiadać, powtarzać rzeczy którym przeczą dokumenty i fakty, można agresją nazywać obronę przed urzędniczą arogancją, mianem pieniaczy określać ludzi nieśmiało wytykających urzędniczą nieudolność i niegospodarność.
To, że uchwałą zebrania zażądano wyłączenia dyktafonu, że przegłosowano uchwałę o wydalenie mnie z Sali (z czego się wycofano) że chciano skasować już nagrany materiał. To że tym działaniem organizatorzy i samo zebranie przekroczyło swoje uprawnienia, ma dla mnie znaczenie drugorzędne. Sprawą pierwszorzędną jest wydźwięk tych działań które przedstawiają mnie jako osobę łamiącą prawo, nie bez znaczenia jest też strona etyczno-moralna ich postępowania. Wypowiedzi pani Burmistrza, zagłuszające odpowiedz pani Bochenek wtedy gdy mówiła że pytałem ją o zgodę. Oraz późniejsze, jednoznaczne stwierdzenie że jest to nielegalne, co stanowiło upewnienie zgromadzonych w słuszności podjętych działań i sugeruje podjęcie dalszych czynności celem skasowania czegoś co jest nielegalne. Nie dziwi reakcja mieszkańców którzy nie mieli odpowiedniej wiedzy na temat przepisów prawa, dziwi reakcja pani Burmistrz która taką wiedzę mieć powinna , jeżeli jednak jej nie miała nie powinna zabierać głosu . Zdaniem wielu takie działanie przedstawiciela władzy publicznej w odniesieniu do obywatela – nie mieści się w żadnej kategorii. A jawność działań władz samorządowych w Ryglicach w rozumieniu pani Burmistrz jest czymś nie etycznym i nielegalnym .

Chce także poinformować mieszkańców naszej gminy że zgodnie z prawem zebrania wiejskie są publiczne a więc te które będą się odbywać w naszej gminie również. A dopóki tak będzie będą one rejestrowane w formie zapisu audio i publikowane na tym blogu .

Redakcja bloga lepszeryglice

Podziel się na:
  • Facebook
  • Twitter
  • Blogger.com

Permalink do tego artykułu: https://lepszeryglice.cba.pl/gdzie-ta-jawnosc-zebran-publicznych-w-gminie-ryglice/

15 Komentarzy

Skip to comment form

    • olek on 2 września 2011 at 11:16

    Co się stało to się nie odstanie. Jednak zauważmy, że Pani Bochenek chciała respektować wolę większości mieszkańców, którzy nie życzyli sobie być nagrywani. Zwykły ludzki odruch. Przykro mi,że z taką lekkością przychodzą słowa krytyczne.

      • Anonim on 2 września 2011 at 11:51

      Wolą większości jest też aby nie płacić podatku.Dlatego wymyślono prawo i dobry obyczaj nakazuje żeby je zachowywać! Pani Bochenek w szczególności powinna je respektować ponieważ reprezentuje sprawowany urząd jeżeli się nie zna to do garów.

    • Krisdrt on 16 sierpnia 2011 at 15:05

    Ha ha ha aż się popłakałem ze śmiechu quo vadis Ryglice…?

      • ale jaja on 17 sierpnia 2011 at 18:01

      ale jaja w ryglicach nie ma lekarza zeby córka p.Burmistrz poszła leczyc swoje dzieci a mą ż P.burmistrz P.Połoska moze leczyć ludzi w tuchowie tarnowie czy gdzieś indziej >pani Burmistrz czy Pani sie słyszy co p.mówi jaki to pzrykład p.podaje może mąż nie ma uprawnien ze córka boi sie tu przyjechać a my sie u niego leczymy w tuchowie.ZGROza

    • junkers on 15 sierpnia 2011 at 10:12

    Z wypowiedzi p. Burmistrz wynika że tylko Joniny i Bistuszowa się rozwija czy to z powodu p. Cieślikowskiego i Wojtanowskiego?? Takich bzdur to by nie wygadywała bo się ośmiesza a p. Chrząszcz to aż się pięć razy zwalniał, nic nie mam do chłopa ale o 4 za dużo przecież nie jest omnibusem którego w gminie musimy utrzymać bo inaczej „klapa”

      • Ostry on 15 sierpnia 2011 at 10:22

      A wiesz Junkersie po co on jest ?
      A no po to że w razie jakiejś wpadki wyleci Chrząszcz a nie Połoska .
      W gminie tak capi cygarami jak z popielniczki może wice-burmistrz za dużo pali ponoć 1/4 dniówki spędza na papierosku . Pan Chmura tak wyliczył tak opracował że po tym jak opisaliście to na blogu radni zaczęli mieć wątpliwości . Opiszcie to jeszcze raz wiem że Jakościomierz zbierał informacje na ten temat dość szeroko pytając wieści mam z Tuchowa . Podobasz mi się chłopie i to co robisz w tym jest sens i metoda tez jest .

      • zniesmaczony on 16 sierpnia 2011 at 22:01

      odsłuchałem dzisiaj to zebranie i powiem szczerze tego nie da sie nawet skomentować to jest wielka kompromitacja p.Burmistrz i p.Bochenek i całej naszej władzy.najlepiej wszystkich przekrzyczeć a głupi lud będzie bił brawo- porażka,no i tak bardzo zapracowana P.Burmistrz -droga Pani to dopiero pół roku i juz Pani taka przemęczona to moze czas odpocząc.przecież ci ludzie nie uzyskali zadnych odpowiedzi od Pani burmistrz ,gdzie sie tak bardzo spieszyła na jakie zebranie że nie miała czasu dla mieszkańców a Wojtanowski chyba nigdzie nie poszedł to zebranie w bistuszowej byłoby bez Wojtanowskiego,wiele pytań by mozna zadać,nic więc dziwnego że lekarzy trzeba dużo w Ryglicach

    • no no no on 14 sierpnia 2011 at 22:32

    no to pani na urlopie sie chyba ucieszyła takim obrotem sprawy. ale pasztet

    • Anonim on 14 sierpnia 2011 at 22:30

    A wystarczyło przeprosić i po sprawie. Poszły pisma, poszły zapytania do rzecznika praw obywatelskich. Przeprosiny tak czy siak będą. Nie chcieli po dobroci będą musieć przeprosić i wstyd pozostanie . Cieniasy prowincjonalne.

    • Znajomy głos on 14 sierpnia 2011 at 21:28

    Ale wioskę odstawili. Widać cywilizacja tam jeszcze prędko nie dotrze.
    A ten głos tego gościa……..jakby znajomy?

      • Anonim on 14 sierpnia 2011 at 23:08

      Śmiech na pół Polski co najmniej będzie – sorki, ale to matołki jakieś a nie samorządowcy – tych dwoje. Przewodniczącej można chyba wybaczyć, ale czy trzeba??

        • Anonim on 15 sierpnia 2011 at 09:35

        Oj masz rację a te głosowania to raczej nie mają żadnej mocy

    • Suchy on 14 sierpnia 2011 at 19:56

    Nic tylko pogratulować odwagi Panu Grochowi to pokazuje że człowiek chce a nie tak jak by chcieli inni musi . To co pan robi jest słuszne pod warunkiem że nie jest pana celem działanie w stylu radnego Jeziora (chodzi mi tu o donosy) choć jak widzę rozgranicza pan dobro mieszkańców od udowodnienia swoich racji . To się liczy to się chwali wytykać błędy zachowywać jawność uczyć samorządności i pokazywać czym jest i jakie daje nam możliwości oraz jakie niesie zagrożenia . To własnie w mojej ocenie można wyczytać na tym blogu i oby tak dalej i oby nie zabrakło zapału i funduszy . Dlaczego nie zwraca się Pan o pomoc finansowa w tym co Pan robi do mieszkańców wielu nie po szczędziło by grosza bo widać że zemsta nie jest Pańskim celem a to sprawia że jest Pan wiarygodny w tym co pan chce i co Pan robi. Pozdrowienia dla całej redakcji lepszegojutra

    • słucghacz on 14 sierpnia 2011 at 18:39

    Babcia Burmistrz z każdą wypowiedzią coraz bardziej się komromituje. Poroponuje wrzucić to na you tube niech pośmieje się z niej cała Polska

    • smutny on 14 sierpnia 2011 at 17:59

    tylko pytanie kto to nasze środowisko skłócił czy aby nie właśnie Jezior ,chciał walki brak mu było argumentów więc poszedł niestety ale za zgoda i namowa Pani Burmistrz w chamstwo.Pani Burmistrz się „rozsierdziła” b prawda najbardziej boli. Wszyscy wiemy ,że nie była by burmistrzem gdyby nie Andrzej i jego blok.Wspólny wróg ich połączył w działaniu.Pani Krystynie brakło tego EGo i wyszła śmiesznie z tym nagraniem.Wszyscy wiemy ,że zabrania takie publiczne nagrywać można.Do upublicznienia jeżeli sobie mówca zastrzeże można zamazać moment przedstawienia się. Pani burmistrz z tym swoim ;to jest nie legalne :powinna trafić do jakiegoś fajnego kabaretu.Te uspokajające CISZA w tle upewniło nas ,że jesteśmy w Ryglicach a salą rządzą dwie nauczycielki szkoda ,że nie przekwalifikowały się jeszcze na samorządowców.Straciły zaufanie teraz po opublikowaniu mamy jasność co zaszło na zebraniu.

Komentarze zostały wyłączone.